Nic nie mija bez echa, nawet cisza, nawet niezrobione zdjęcia…
Rok po nagłym i niespodziewanym odejściu Michała wracamy do zdjęć, które pozostawił. Prologiem są jego ulubione pejzaże - zdjęcia, którym poświęcił najwięcej czasu. Większość z nich była już prezentowana w ramach wystaw i publikacji, jednak stanowią one swoisty element rozpoznawczy autora, wyznacznik głównego kierunku w jego artystycznym dorobku.
Obserwacja i fotografowanie krajobrazu, zarówno tego naturalnego jak i zurbanizowanego zawsze była jednym z głównych nurtów w fotograficznej przygodzie Michała. Jako uważny obserwator, Michał równie często kierował obiektyw w stronę architektonicznych detali, kolorystycznych kompozycji, czy form geometrycznych. W ostatnich latach rozpoczął również eksperymenty z ujęciami skupionymi wokół ludzi i tak plenery miejskie zostały dopełnione ujęciami streetowymi oraz reporterskimi, a przy okazji realizacji kolejnych zdjęć, jego uwagę często zwracały osoby robiące selfie oraz fotografujące otoczenie smartfonem czy tabletem. Zwłaszcza fotografie wykonywane tym ostatnim, skupiły jego uwagę i z czasem stały się jego długoterminowym projektem o roboczej nazwie „Tableciarze” – projektem bardzo niedokończonym, przerwanym zdecydowanie zbyt szybko.
Stąd właściwym epilogiem niech będą wybrane fotografie z tego cyku, zgromadzone w ostatnich kilku latach, w których wybrzmiewają echa jego podróży, przygód i pasji...
Wystawę "Echa" można oglądać przez najbliższe trzy tygodnie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu.
Organizatorem wystawy jest: Opolskie Towarzystwo Fotograficzne i Mocny Kadr.